Tygodniowy turnus dla zdrowia dla osób starszych i nie tylko

Gdy już nie masz siły ciągle praca, dom, praca, czujesz się ciągle zmęczona i ogólnie sfrustrowana trzeba przystanąć, zastanowić się co z tym zrobić. Dalej tak nie pociągniesz, zwłaszcza, że ciśnienie skacze, bolą plecy, nie możesz się wyprostować. Długie godziny przy komputerze dają się we znaki. Koleżanka poradziła mi jedź do sanatorium, to też dla ludzi to nic, że nie jesteś jeszcze emerytem. Na emeryturę trzeba zapracować, a do tego musisz być zdrowa i sprawna. Nie miałam wyjścia. Trzeba zwolnić.

Historia wizyty w sanatorium

No i pojechałam do sanatorium, do Ciechocinka, na tygodniowy płatny turnus. Tak, tak do Domu Zdrojowego, tam gdzie „Maxi Gas rusza na łowy”. Jest trochę prawdy w tej piosence. Ciechocinek i ciechocińskie sanatoria mają specyficzną atmosferę. Ciągle wieczorki taneczne i fajfy.

Przebieg wizyty w sanatorium

Ale nie po to tam się udałam. Najpierw lekarz balneolog. Sanatoryjny lekarz spojrzał w moje papiery, wyniki, zdjęcia rentgenowskie i zaordynował okłady borowinowe na odcinek piersiowy kręgosłupa, okłady fango na nadgarstki, kąpiele solankowe, basen o spacery z kijkami. W Ciechocinku jest gdzie spacerować, jest gdzie jeździć na rowerze. Ciechocińskie zabytkowe tężnie obejmują wielki teren. Tam z kapiącej solanki tworzy się solny areozol. Świetna inhalacja, oczyszczenie zatok. W ciągu turnusu sanatorium organizowało prelekcje, spotkania z ciekawymi ludźmi, wiele wycieczek pieszych i wyjazdowych na przykład do Torunia – na stronie toruninfo.pl sprawdź dlaczego warto pojechać do Torunia i co tam zobaczyć.

W sanatorium, choć to tylko tydzień, wypoczęłam, było wspaniale. Sanatoria są dla każdego. Jeśli tylko czujesz się wyeksploatowany, wyczerpany sanatorium to miejsce dla ciecie. Tygodniowe turnusy są w dostępnych cenach.